Jak zapewne pamiętacie, część druga sagi Gothic kończyła się filmem
przedstawiającym głównego bohatera żeglującego w stronę odległego
kontynentu. Część trzecia rozpoczyna się właśnie w momencie, gdy ów
statek dopływa w końcu do brzegów dawnego państwa króla Rhobara II.
Dlaczego użyłem w tym momencie słowa "dawnego"? Okazuje się, że w
najnowszej odsłonie Gothica ludzie przegrali ostatecznie wojnę z
orkami, a poszczególne księstwa Myrthany zaczęły się buntować przeciw
swemu władcy. Wśród tego całego wojennego zamętu pojawia się
nieoczekiwanie statek z kolonii górniczej Khorinis, a na nim nasz stary
znajomy bohater. Tak, tak... po raz kolejny będziemy mieli okazję
zagrać tą, jakże już znaną postacią. Tym razem jednak - w
przeciwieństwie do części drugiej - zabawę rozpoczynamy, posiadając
wyszkoloną i wyekwipowaną postać. Wprawdzie podczas długiego rejsu
bohater ma stracić lwią część swoich (nabytych poprzednio) umiejętności
oraz przedmiotów, ale tym razem nie będzie jednak już takim słabeuszem
i nowicjuszem jak w poprzednich częściach cyklu.
Nie tylko jednak sam bohater będzie znajomy. W sequelu pojawi się
także masa przyjaciół znanych z jedynki i dwójki. Spotkamy znów
oczywiście nekromantę Xardasa (potężnego jak nigdy dotąd) oraz generała
Lee... i nie tylko jego.
Kontynent...
Wróćmy na chwilę do opisu samego świata, w jakim nam przyjdzie żyć
w Gothic III. Ma być on znacznie rozleglejszy niż w poprzednich
częściach. Ogólnie mówiąc- akcja rozgrywa się na terenach królestwa
Myrthany. Część nazw wyda się wam zapewnie znajoma, bowiem odwiedzimy w
końcu tereny, o których dotąd można było tylko przeczytać bądź usłyszeć
w poprzednich częściach. Zwiedzimy zatem między innymi Varrant, wraz z
olbrzymią stolicą królestwa obleganą przez orków. Dojdziemy także do
Nordmaru znanego ze słynnych kuźni i wyrobu magicznych broni. Gracze
zyskają także możliwość dopłynięcia do archipelagu Wysp Południowych
(Southeren Isles). Oczywiście znajdzie się także mniejsze dla ziem
opanowanych całkowicie prze orków, czyli Północnych Krain (Northlands).
Co więcej, każdy z owych czterech obszarów zostanie podzielony na
kilka mniejszych. Na przykład: na Varrant składać ma się głównie
miasto, tereny sąsiadujące z nim, góra Archolos oraz słynne już bagna
(miejsce największego zwycięstwa Lee). Każdy z tych terenów okaże się w
każdym razie nie mniejszy od starej Doliny Górniczej. Łatwo więc
zauważyć, że świat trójki stanie się większy od poprzednika nawet sześć
razy! Zobaczymy zarówno zaśnieżone krainy północy, lasy, bagna, łąki
oraz pola czy w końcu dżungle i pustynie dalekiego południa. To jednak
jeszcze nie koniec! Każdej z czterech krain, składających się na
Myrthanę, przypisany zostanie unikatowy styl architektoniczny. Sam
Verrant jest najbardziej chyba zbliżony do tego, do czego przyzwyczaiły
nas poprzednie części cyklu. Wędrując na południe napotkamy natomiast
cywilizację, której kultura zbliżona jest raczej do arabskiej...
Fabuła...
Wiecie już, że armie króla Rhobara II zostały ostatecznie pokonane
przez siły orków, a ci przystąpili do oblężenia samego Verrantu. W tym
samym czasie wybucha także rebelia skierowana przeciw królowi:
poszczególni książęta zaczynają się buntować, zaś ich miasta odłączają
się od królestwa. Mimo wszystko jednak wydaje się, że orkowie wcale nie
zamierzają korzystać ze zwycięstwa i niszczyć resztek państwa ludzi!
Poprzestają na obleganiu stolicy, szukając czegoś albo kogoś...
Zadaniem gracza będzie oczywiście powstrzymanie orków i dowiedzenie
się, co spowodowało ich nagłą inwazję.
Autorzy obiecują, że nie popełnią błędów znanych z dwójki, a fabuła
gry nie będzie tak infantylna i przewidywalna. Tym razem - podobnie jak
w świetnej pod tym względem jedynce - ma być ona pełna nieoczekiwanych
zwrotów. Ocz
ywiś
cie oprócz samego wątku głównego, pojawia się w historii masa
interesujących wątków pobocznych.
Także questy zapowiadają się dużo ciekawiej niż dotychczas. Każdy z
nich można będzie rozwiązać na co najmniej kilka zupełnie różnych
sposobów, nie zawsze siłowych. Wszystko to dzięki znacznemu zwiększeniu
roli dialogów w rozgrywce. Poprzez odpowiednie prowadzenie rozmowy
pojawi się szansa przekonania rozmówcy do swoich racji lub wyciągnięcia
od niego potrzebnych informacji.